piątek, 16 stycznia 2015

Paisley - czyli pierwszy haft

Haft koralikowy zachwycał mnie od dawna, nie miałam jednak odwagi się za niego zabrać. 

Wreszcie nadszedł ten moment, zebrałam wszystkie wątłe siły i rozpoczęłam swe dzieł(k)o...

I wsiąkłam. Wsiąkłam w kilka projektów i planów naraz, więc nie ma obawy, nie zarzucę Was nagle stertą takich haftów, bo w tym życiu tyle czasu nie mam z pewnością. za jakis czas (raczej nieokreślony) pokażę pierwszy projekt, który ma być jaskółką całej serii. Ale to w przyszłości.

A dzisiaj pierwszy haft i paisley w moich ulubiiionych kolorach. Dwa kryształki (większy Swarovski, drugi no name) obszyłam koralikami Toho w kolorach Aqua, Grass Green, Peridot, Sour Apple, Teal i Turkus.

Mam tylko zagwozdkę: czy zrobić z niego broszkę czy raczej wisior..? Jak myślicie?






wtorek, 13 stycznia 2015

Kobalty na dekolt

Ostatki postświąteczne ;)

Skorzystałam z kilkudniowego słomianego wdowieństwa (nikt mi się nocą nad głową nie plątał) i zakopawszy dziatwę pod kołderkami, włączałam którąś z ekranizacji Jane Austen (której ściegi ponoć drobne i równiutkie były) i szyłam... Tylko ja, koraliki, igły, nici i trochę XIX-wiecznych perypetii. 
Brzmi jak tłum, ale było lepsze niż SPA!

A oto efekty:

Pierwsza zawieszka w kolorach Wasiuczyńskich. Lśni soczyście.




Druga klasyczna - krwiste rubiny w srebrze.






poniedziałek, 5 stycznia 2015

Nocne disco

Ostatnie z serii przedświątecznych kul, tym razem z czeskich koralików SuperDuo 
(wg tego przepisu). 


Pierwsza czarno-srebrna, gwieździsta ;), ozdobiona małymi kryształkami,




Druga w kolorze Vitrail, czyli z benzynowym połyskiem, kojarząca mi się nieodiennie z kulą dyskotekową, choć może moje skojarzenia opłotkami chadzają...