piątek, 16 stycznia 2015

Paisley - czyli pierwszy haft

Haft koralikowy zachwycał mnie od dawna, nie miałam jednak odwagi się za niego zabrać. 

Wreszcie nadszedł ten moment, zebrałam wszystkie wątłe siły i rozpoczęłam swe dzieł(k)o...

I wsiąkłam. Wsiąkłam w kilka projektów i planów naraz, więc nie ma obawy, nie zarzucę Was nagle stertą takich haftów, bo w tym życiu tyle czasu nie mam z pewnością. za jakis czas (raczej nieokreślony) pokażę pierwszy projekt, który ma być jaskółką całej serii. Ale to w przyszłości.

A dzisiaj pierwszy haft i paisley w moich ulubiiionych kolorach. Dwa kryształki (większy Swarovski, drugi no name) obszyłam koralikami Toho w kolorach Aqua, Grass Green, Peridot, Sour Apple, Teal i Turkus.

Mam tylko zagwozdkę: czy zrobić z niego broszkę czy raczej wisior..? Jak myślicie?






2 komentarze:

  1. Mmmm, śliczny. Pewnie wisior, bo broszka była by ciężka i mogłaby obciągać cieńsze ubrania.

    OdpowiedzUsuń